FIT.Friends by Oceanic Look Hot Slim-gel, Serum antycellulitowe 

Serum zakupiłam w nadziei że pomoże mi się pozbyć delikatnego cellulitu na pupie. Używam go po każdym myciu robiąc kilkuminutowy masaż. Po kilku tygodniach użytkowania widzę tylko delikatne wygładzenie skóry i lekkie nawilżenie. WCHŁANIANIE: -produkt po nałożeniu bardzooooo długo się wchłania co jest jego największym minusem FORMUŁA: - serum ma przyjemną konsystencję , która dobrze się rozprowadza

Serum zakupiłam w sklepie internetowym marki. Przyciągnęło mnie atrakcyjne, czerwone opakowanie oraz hasło "look hot", choć niestety w praktyce skończyło się to na "not". Mam cellulit niewielkiego stopnia i ze względu na wiek potrzebuję też ujędrnienia, które zwykle oferują tego rodzaju kosmetyki. Tu niestety srodze się rozczarowałam. Zacznę od opakowania, które jest nielicznym plusem tego kosmetyku: atrakcyjne, przyciągające wzrok zarówno żywą, ładną czerwienią, jak i hasłem, ktoś kto odpowiadał za projekt opakowania zasługuje na dużą premię. Opakowanie ma zakrętkę typu "klapka", jest wygodne w stosowaniu, otwór nie zatyka się z czasem, zaś klapkę łatwo otworzyć , jak i później szczelnie zamknąć. Konsystencja typowego żelu, lekko chłodzący, ale efekt chłodzący na szczęście (nie lubię tego efektu w kosmetykach do ciała) szybko się ulatnia, właściwie chłodzi tylko podczas samej aplikacji. Żel ma ładny, delikatnie seledynowy kolor. Pachnie mentolem. Dobrze się wchłania, nie nawilża, a nawet jakby lekko wysusza skórę. Nie zauważyłam żadnego działania wygładzającego, choć mam cellulit niewielkiego stopnia, podatny na wygładzenie przez większość testowanych (a było ich sporo) tego rodzaju specyfików. Tutaj niestety nie zauważyłam żadnego pozytywnego działania. Produkt nie ujędrnia także skóry, nie wiem właściwie na czym polega jego działanie, chyba na niczym. Plusikiem jest, że nie robi krzywdy i nie podrażnia. Po 3 tygodniach stosowania nie widzę żadnej różnicy ani większego wygładzenia, nie mówiąc o ujędrnieniu problematycznych partii ciała. Nie wrócę.

Serum antycellulitowe to jeden z kosmetyków, których używam doraźnie i zapobiegawczo. Jędrność i gęstość skóry powinna być cechą kobiety każdym wieku, więc dbam o to zawczasu. Oczywiście, same kosmetyki to za mało i napisze to co zwykle przy tego typu recenzjach jakie dodałam wcześniej: kosmetyki mają wspomagać, nie zastąpią nam zdrowej diety i ruchu, a to właśnie te czynniki głównie są odpowiedzialne za walkę z cellulitem. Produkt od AA z serii Fit.Friends jest propozycją dla wszystkich osób aktywnych dbających o problematyczne obszary takie jak uda czy pośladki. Jest dobrym uzupełnieniem diety i ćwiczeń, jednak samodzielnie na niewiele się zda. OPAKOWANIE Opakowanie wszystkich kosmetyków z tej serii od razu rzucają się w oczy. Czerwie w połączeniu z bielą idealnie się komponuje. Opakowanie tego specyfiku to tuba wykonana z miękkiego tworzywa, dzięki czemu wydobycie go z niej nie jest żadnym problemem. Opakowanie pozwala na wygodne i szybkie stosowanie, idealne podczas porannej i wieczornej pielęgnacji. Otwór tuby nie jest zbyt duży i pozwala na dość precyzyjne dozowanie, choć ze względu na rzadką konsystencję trzeba nieco uważać, aby nie przesadzić. Całość jest dobrze przemyślana i przede wszystkim praktyczna. Z tyłu znajduje się dokładny opis produktu. SERUM Serum ma formę lekkiego, można by rzec rzadkiego i wodnistego, przezroczystego żelu o lekko zielonej barwie. Ma intensywny zapach, w którym przeważa nuta mentolu. Jest on świeży i codziennie rano dodaje mi energii. Serum rozsmarowuję w wybranych miejscach aż do wchłonięcia. Efekt chodzący, o jakim pisze producent u mnie jest słabo wyczuwalny, ale moja skóra nie jest wrażliwa na efekty chłodzące czy rozgrzewające i to niestety w większości przypadków nie ma miejsca. Wchłania się raczej wolno i musimy zarezerwować sobie chwilę na jego stosowanie, dłuższy masaż to chwila przyjemności dla nas samych. Zaraz po nałożeniu skóra jest lekko napięta, jej powierzchnia wyrównana. Serum wchłania się praktycznie całkowicie, nie pozostawia tłustej czy lepkiej warstwy jednak skóra po całkowitym wchłonięciu jest sucha, zupełnie jakbyśmy nic nie nałożyły. Ten efekt nie do końca mi się podoba i aby uniknąć dyskomfortu smaruję się jeszcze jakimś lekkim balsamem. Co do efektów – jako, że to serum antycellulitowe – doraźnie na pewno można zauważyć większe napięcie i wyrównanie ewentualnych nierówności na powierzchni skóry (choć zapewne również częściowo spowodowane uczuciem ściągnięcia po zastosowaniu tego produktu). Włączając dietę i sport można osiągnąć jeszcze lepsze efekty i zapobiec powstawaniu pomarańczowej skórki. Jednak co ważne – trzeba stosować produkt systematycznie, ja robię to codziennie rano i wieczorem, staram się nie pomijać tego pielęgnacyjnego rytuału, bo efekty przy regularnym, sumiennym stosowaniu wraz z masażem są w miarę zadowalające.Znam dużo lepsze produkty i ten jakoś nie zrobił na mnie wrażenia. Wydajność w normie – mi wystarczyło na nieco ponad 3 tygodnie stosowania dwa razy dziennie.Kupiłam w cenie promocyjnej za 6,99 zł, co uważam za dobry deal, choć potem produkty te można było dorwać za 2,99 zł. PLUSY: + całkiem ładne opakowanie + przyjemny zapach + lekka konsystencja + dobra wydajność + stosunkowo dobra cena + dobra forma prewencji w połączeniu z dietą i ćwiczeniami MINUSY - wolno się wchłania - efekty stosowania są znikome - mam wrażenie, że lekko przesusza i ściąga skórę