Eveline Cosmetics Slim Extreme 4D Clinic, Superskoncentrowany aktywator wyszczuplania 

Balsam nakładałam zarówno przed treningiem, jak i na co dzień. Nie zauważyłam działania antycellulitowego czy wyszczuplającego. Produkt jedynie w widoczny sposób ujędrnił mi skórę, ale efekt ten można zaobserwować przy regularnym stosowaniu. Balsam ma mocno rozgrzewające działanie, więc nie polecałabym go osobom mającym problemy z rozszerzonymi naczynkami. Zapach jest trochę ostry, ale szybko się ulatnia.

Jeden z lepszych preparatów tego typu który przyszło mi używać. Stosuje ten preparat w połączeniu z ćwiczeniami i efekt jest świetny (producent zresztą zwraca na to uwagę i sugeruje stosowanie preparatu tuż przed ćwiczeniami). Ja stosuje po treningu oraz rano. Od wielu lat zmagałam się z dużym, bolesnym celluitem mimo niskiej masy ciała i z bolesnymi zastojami, szczególnie na łydkach. Ćwiczenia robią swoje Ale to serum także zrobiło kawał dobrej roboty. Przy każdej aplikacji robiłam dodatkowo delikatny masaż i ku mojemu zdziwieniu po kilku tygodniach zastoje limfatyczne się rozluźniły i przeszły wyżej w stronę kolana aż w końcu zniknęły. Przy innych preparatach nigdy się to nie zdażyło! Skóra jest "zbita", jędrna, cellulit wyraźnie się zredukował chociaż był już bardzo zaawansowany i bolesny. Teraz cellulit jest mniejszy i nie boli przy dotyku czy masażu co uważam za mega sukces. Jest to pierwszy preparat po którym widzę tak dużą różnicę w tak krótkim czasie. Aplikacja także na duży plus i uważam że atomizer jest świetny. Balsamy i mleczka antycellulitowe są z reguły ciężkie, tłuste i długo się wchłaniają. Tutaj mamy formę bardzo lekkiego, nieklejacego i rzadkiego mleczka, którym możemy bez problemu spryskać newralgiczne miejsca, bez potrzeby nakładania wcześniej na dłoń. Konsystencja idealna na lato - błyskawicznie się wchłania, nie zostawia żadnej warstwy, od razu można się ubierać i nie przykleimy się do spodni. Atomizer się nie zacina i psika idealna ilość produktu. Preparat delikatnie pachnie i nie podrażnia skóry. Dodatkowo jest bardzo bardzo wydajny. Jedno opakowanie starcza na bardzo długo. Dla mnie wszystko na tak: dzialanie, aplikacja, konsystencja. POLECAM.

Sam produkt jest w miarę poprawny - choć w przypadku preparatów wyszczuplających / antycellulitowych trochę dzielę przez pół obietnice producenta. Umówmy się, że żaden kosmetyk sam z siebie nie zrobi nam figury modelki. Takie preparaty traktuję jako element wspomagający, raczej po prostu ujędrniający skórę i wspomagający ją podczas diety czy codziennych ćwiczeń, by wskutek utraty kilogramów nie stała się wiotka czy mało jędrna. Oczywiście pod tym względem też bywa, że rezultaty są różne - używałam takich preparatów, po których nie było absolutnie żadnych efektów, i takich, które polubiłam i dawały mi wrażenie gładszej, ładniejszej skóry. Ten plasuje się gdzieś pośrodku, określiłabym go właśnie jako co najwyżej poprawny. Przez cały czas stosowania żadnych bardzo widocznych rezultatów nie stwierdziłam, żadnej zmiany w strukturze skóry - ot, zwykłe nawilżenie, może minimalnie lepsze napięcie, skóra pozostała jędrna, ale też nic więcej nie zyskała, czyli jej ujędrnienie zostało zachowane, ale się nie poprawiło. Dla mnie to jednak trochę za mało, chciałabym zobaczyć jakąś wyraźniejszą zmianę na plus. Dlatego za działanie wystawiam szkolną tróję. Według mnie te szumne obietnice z etykiety są mocno na wyrost. Miałam kosmetyki w opakowaniach mniej krzyczących o skuteczności, które skuteczne były dużo bardziej - więc efekt jaki tu widzę, to efekt rozczarowujący ;) Dla osób wrażliwych - uwaga na efekt rozgrzewający. W tym przypadku jest naprawdę mocny i nie każdemu będzie odpowiadać. Dla mnie to akurat na plus (w każdym razie na zimę, bo wtedy zawsze kupuję rozgrzewające balsamy antycellulitowe i świetnie pomagają mi na moje wieczne marznięcie) ;) Natomiast to, co mi bardzo przeszkadzało, to ta nieszczęsna forma aplikacji. Nie wiem, kto wpadł na pomysł zapakowania formuły mleczka, czyli nie całkiem płynnej, do pojemnika z psikaczem - ale był to pomysł chybiony. Z czasem mleczko jakby zgęstniało i gdy została około 1/4 butelki, musiałam wylewać je na dłoń i dopiero rozsmarowywać, bo atomizer przestał działać (nie był w stanie przepchnąć formuły?) Zresztą sama forma sprayu jest niewygodna, sprawdza się jak najbardziej w kosmetykach do twarzy, których zawsze używamy w pionie aplikując na wprost - ale tu była to gimnastyka, jak ułożyć opakowanie, żeby spray działał. No bo wiadomo, jak przechylimy za bardzo, ułożymy nie tak, to nie działa. Pozostaje więc kombinować, jak tu ułożyć nogi, żeby je wygodnie w całości spryskać. Dla mnie porażka na całej linii, wystarczyłoby żeby formuła była minimalnie gęstsza, zapakować toto w opakowanie z pompką i po problemie. A tak mam wrażenie, jakby producent celowo chciał utrudnić nam życie. Zapach przyjemny. Cena - generalnie w ramach typowych drogeryjnych. Plus za rodzimą produkcję. Czy kupię ponownie? Zdecydowanie nie, przede wszystkim ze względu na wygodę stosowania, a raczej jej brak. Dodatkowo efekty nie powalają, więc cóż.. pozostanę przy dotychczasowych ulubieńcach w tej kategorii, którzy świetnie sprawdzają się na co dzień.