AA, Super Fruits & Herbs, Balsam do ciała `Figa i lawenda`

To mój ulubiony balsam. Zużyłam już z parę butelek odkąd wprowadzono ten produkt na rynek, ale niestety ostatnio trudniej go dostać, więc chyba zrobię zapasy.

To spora butelka (500 ml, więc bardzo wydajny) świetnego, mocno nawilżającego balsamu - i w sumie na takim porządnym nawilżeniu bez pozostawienia nieprzyjemnego filmu na skórze mi zależy. Zawsze działa tak samo dobrze, nigdy nie było z nim problemów, nigdy nie miał gorszej konsystencji czy innego koloru. Działa na tyle dobrze, że poprawił stan mojej skóry, tj. jest jędrna, nawilżona i ograniczył np. takie problemy jak wrastające włoski (stosuję kolenie maszynką + IPL, więc te włoski które jeszcze pozostały lubią niestety wrastać - na szczęscie peeling i właśnie ten balsam od AA znacznie to ograniczyły). Jest bardzo gęsty, więc trzeba być nieco cierpliwym, żeby go nałożyć w całości na ciało.

Niektórzy narzekają na parafinę w składzie, ale ja nie zauważyłam żadnego negatywnego działania w przypadku mojej skóry.

Jedyny minus jaki zauważyłam to to, że przez jego gęstość, trudno go pod koniec wydostać z butelki. :v

Balsam zakupiłam na wyprzedaży w Rossmannie. Kosztował niecałe 6 zł, więc nic dziwnego, że mimo że mam trochę balsamów w zapasie nie umiałam powiedzieć nie...
Przyznam, że podchodziłam do niego dość sceptycznie - obawiałam się mixu zapachu figi i lawendy. Tym mocniej produkt mnie zaskoczył.

Opakowanie jest pokaźne - aż 500 ml. Butelka z białego plastiku, nie można niestety śledzić bezpośrednio zużycia, ale pod światło już je zobaczymy. Etykieta nawiązuje kolorystycznie do figi i lawendy.
Pompka dobra, działa sprawnie.

Pierwszym pozytywnym zaskoczeniem była konsystencja balsamu. Jest gęsty. Ma przyjemny lekko fioletowy kolor.
I tu kolejne zaskoczenie - zapach. Cudowny! Wyraźnie figowy, ale tak przyjemnie świeży.

Balsam mimo swej gęstej konsystencji dobrze się rozsmarowuje, szybko i całkowicie wchłania. Skóra po jego użyciu jeszcze długo jest miękka, gładka, pachnąca i przyjemnie aksamitna.

No i wydajność... Fakt, ma aż 500 ml, ale ten balsam używa się, używa się, używa się.
No za te 6 zł to naprawdę rewelacja.

Przyzwoity balsam

Balsam AA dotrwałam w Biedronce, poszukując czegokolwiek, do nawilżania skóry. Cena była atrakcyjna, bo zaledwie 12.99, a ostatecznie przekonała mnie lawenda, którą uwielbiam w kosmetykach i nie tylko w nich.
Opakowanie przykuwa wzrok kolorową etykietą, dodatkową jego zaletą jest pompką dozująca.
Co do składu, ciężko mi się wypowiedzieć, jest nawet dobry, choć zdarzają się składniki na minus, ale ogólnie jest przyzwoity, jest tam też wiele dobra.
Ma bardzo ładny zapach, choć liczyłam, że lawenda będzie w nim dominującą nutą, jest słodki i całkiem długo utrzymuje się na skórze.
Co do nawilżenia- no efektu wow się nie spodziewajcie, jakieś jest, ale jak na potrzeby mojej skóry jest to zdecydowanie za mało.
Na plus jest zdecydowanie konsystencja i działanie kojące. Balsam jest kremowy, nie leje się, bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając filmu na skórze. Po wsmarowaniu czuć wyraźnie, że koi. Fantastycznie się u mnie sprawdza po opalaniu, niesamowita ulga dla skóry, która była długo wyeksponowana na słońcu.
Nie jest to zły produkt, plusy przeważają minusy, ale nie jest to też jakiś hit.
Osobiście będę do niego chętnie wracać w okresie letnim, bo naprawdę sprawdza się wtedy fajnie.

Kupiłam ten balsam na promocji w Rossmanie . Skusiła mnie niska cena.

Nie mam wymagającej skóry. Balsam dobrze się rozprowadza, szybko wchłania. Niestety po kilku minutach nie czuć że się aplikowało kosmetyk . Nie czuje aby w jakikolwiek sposób pielęgnował skóre .

Balsam na pierwszy rzut oka przykuwa uwage swoim opakowaniem. Pompka powoduje ze opakowanie nie jest pobrudzone kremem, sam balsam jest bardzo wydajny

Zapach jest bardzo przyjemny lekko figowy i nieco ziołowy. Zdecydowanie polecam na jesien.

Konsystencja jest lekka ale trzeba nieco poczekac az balsam sie wchłonie. Dobrze sie go rozprowadza na skorze. Pozostawia bardzo przyjemne uczucie nawilzenia.

Nie spowodował u mnie żadnych problemow skórnych, wysypki, zaczerwienień. Osobiście polecam aby dac mu szanse

balsam do ciała z ekstraktem owoców fig wraz z wieloma ziołami lawendy

O tak! Ubóstwiam ten aromat, pobudzający zmysły oraz gęstą, kremową, barwy jasno fioletowej formuły, która delikatnie wchłania się w skórę podczas smarowania, a trzeba trochę poczekać aż wsiąknie.

Balsam który koi, nawilża oraz głęboko odżywia nawet wrażliwą skórę.
Mam wrażenie, że w takie chłodne dni, przy smarowaniu czuć rozgrzewanie i to jest miłe.

Skóra pozostaje jedwabiście miękka, pachnąca na dłuższy czas.

Opakowanie z pompką, strasznie wydajne.
Teraz już wiem, że czasem nie warto kupować tak wielkiej pojemności, gdy posiada się kilkadziesiąt kosmetyków do pielęgnacji ciała.

Balsam można czasem dorwać w naprawdę dobrej promocji co nie raz nie dwa skusiło mnie do zakupu. Konsystencja jest dość gęsta i treściwa. Zapach absolutnie obłędny słodko figowy, idealny na jesienne wieczory. Aplikacja przebiega bezproblemowo, szybko się wchłania i nie smuży na biało. Jedyny minusik miały to opakowanie. Kiedy już się kończy na dnie cieżko już go wydostać. Nie mniej jednak plusy przeważają i często gości na mojej półce:)

Plusy(+)
- nawilża
- odżywia
- szybko się wchłania
- lekko natłuszcza
- dobry na jesień itp.
- opakowanie z pompką
- zapach
- pojemność
- wydajność
- cena
- dostępność
- zmiękcza
- koi skórę

Minusy(-)
- parafina
- silikony
- niekoniecznie na upały

Podsumowując balsam jest niezły, gdyby nie skład. Jest stosunkowo tani w porównaniu do ilości produktu jak i efektu.

Balsam okazał się lekkim rozczarowaniem. Kupiłam go przez aplikację Rossmanna, gdzie w składzie kosmetyku nie ma podanej parafiny. W rzeczywistości balsam ją posiada, a szukałam specjalnie kosmetyku bez tego składnika... To rozczarowanie numer 1.
Rozczarowanie numer 2. to zapach. Jest dziwny, słodycz połączona z miętą. Po czasie czuję nutkę kakao. Nie odpowiada mi za bardzo. Czuć go na skórze przy bliskim kontakcie.
Rozczarowanie numer 3. to kiepskie nawilżanie. Przy tak bogatym składzie spodziewałam się lepszego efektu. Przy nakładaniu dwa razy dziennie skóra jest w powiedzmy znośnej formie. Nie ma dużego przesuszu, ale nie ma też odpowiedniego nawilżenia.
Z plusów mogę wymienić szybkie wchłanianie, brak wyczuwalnej powłoczki na skórze po nałożeniu i dużą pojemność. Szybkie wchłanianie to duży plus.
Konsystencja balsamu jest zbita, jak gęsty krem. Jest też jakby silikonowa. Przez gęstość pompkę trzeba naciskać trochę mocniej niż standardowo.
Ogólnie średniak. Wykorzystam do końca, ale nie kupię więcej.

Balsam zakupiłam na promocji, nie sprawdzałam zapachu tylko wzięłam w ciemno. Ogólnie jest ok, duża pojemność, opakowanie z pompką. Pompka odmawia posłuszeństwa w połowie opakowania i trzeba radzić sobie w inny sposób. Sam produkt jest początkowo treściwy, jednak po rozgrzaniu w dłoniach konsystencja zmienia się i łatwo rozsmarowuje się na skórze. Czas wchłaniania dobry, czuć nawilżenie, a skóra pozostaje rozświetlona. Balsam nie będzie działał tak intensywnie jak masło do ciała, jednak na szybkie smarowanie po prysznicu jak najbardziej mogę polecić. Zapach po pewnym czasie staje się męczący, połączenie lawendy ze słodką figą łudząco przypomina mi środki czystości przeznaczone do toalet. Nie muszę dodawać, że kosmetyk jest wydajny.

Dobry balsam!
Stosuje glownie po depilacji nog gdy sa wysuszone. Dziala bardzo dobrze, od razu skora staje sie nawilzona, na dodatek ma piekny zapach który utrzymuje sie dlugo.

Ten balsam to mój nowy ulubieniec, jest genialny! Pachnie przepięknie, zapach utrzymuje się na ciele. Szybko się wchłania, ale pięknie nawilża skórę. Myślę, że na sezon zimowy to może być dla mnie trochę za mało, ale na wszystkie poprzedzające pory roku jak dla mnie był idealny - nie za lekki, nie za ciężki. :)