Eveline Cosmetics 2 Steps to Beauty, Nawilżająco-rozświetlający zabieg 2-etapowy, peeling-scrub + kremowa maska-booster 

Niestety, Eveline Cosmetics 2 Steps to Beauty, nawilżająco-rozświetlający zabieg dwustopniowy, okazał się dla mnie prawdziwym rozczarowaniem. Sam mechaniczny peeling-scrub zawiera zaledwie kilka drobinek oczyszczających, przez co efekt złuszczania jest minimalny i niewystarczający. Drugi etap, czyli kremowa maska-booster, to już prawdziwa tragedia – produkt zawiera brokat, który nie tylko szkodzi środowisku, ale również może negatywnie wpływać na kondycję skóry. Maska się nie wchłania, nie nawilża ani nie rozświetla, pozostawiając jedynie nieprzyjemne uczucie i efekt, który daleko odbiega od oczekiwań. Wersja z peelingiem kwasowym była nieporównywalnie bardziej przyjemnie.

Jako fanka produktów Eveline, postanowiłam przetestować ich nowy 2-etapowy zabieg nawilżająco-rozświetlający, który składa się z peelingu oraz kremowej mask. Chciałam sprawdzić, czy ten produkt rzeczywiście spełni obietnice producenta i jak wpłynie na moją skórę. Po kilku zastosowaniach mogę podzielić się moimi wrażeniami. Produkty zapakowane są w elegancką saszetkę, podzieloną na dwa osobne etapy, dzięki czemu produkt jest wygodny w użyciu, a jednocześnie higieniczny. Opakowanie jest kolorowe, przyciągające wzrok i zawiera wszystkie niezbędne informacje na temat produktu, takie jak sposób aplikacji, składniki aktywne i korzyści dla skóry. Saszetka jest dobrze zapakowana, a jej zawartość wystarcza na jednorazowy zabieg, co czyni ją bardzo wygodną opcją do stosowania w domowym zaciszu. Pierwszym etapem zabiegu jest peeling, który ma na celu oczyszczenie skóry i usunięcie martwego naskórka. Ma przyjemną, gęstą konsystencję, a drobinki są wystarczająco drobne, by nie podrażnić skóry, ale jednocześnie skutecznie usunąć zanieczyszczenia. Po nałożeniu peelingu skóra jest delikatnie masowana, a zapach kosmetyku jest subtelny i przyjemny. Używanie go to prawdziwa przyjemność. Jednak dla mnie ten peeling jest po prostu zbyt słaby, jeśli chodzi o ścieranie martwego naskórka. Drobinki są dość delikatne, przez co nie czuję wystarczającego efektu wygładzenia skóry. Może być to kwestia indywidualnych preferencji, ale oczekiwałam mocniejszego działania, szczególnie w przypadku produktów przeznaczonych do intensywniejszego peelingu. Mimo to skóra po jego użyciu jest odświeżona i przyjemnie miękka. Drugim etapem jest kremowa maska, której zadaniem jest głębokie nawilżenie i rozświetlenie skóry. Maska ma przyjemną, kremową konsystencję i jest łatwa do rozprowadzenia na twarzy. Aplikacja jest przyjemna, a sama maska zapewnia skórze intensywne nawilżenie. Po 10 minutach ściągam chusteczką nadmiar maski i zauważam, że moja skóra jest gładsza, nawilżona, możliwa jest jeszcze opcja pozostawienia jej na noc do wchłonięcia, ja jednak preferuję sciąganie chusteczka nadmiaru. Skóra nie jest tłusta ani obciążona, co czasami zdarza się po niektórych maskach. Efekt rozświetlenia jest widoczny – cera wygląda zdrowiej i bardziej promiennie. Po całej pielęgnacji tymi produktami moja skóra jest nawilżona, gładka i pełna blasku. Efekt nawilżenia utrzymuje się przez cały dzień. Produkt rzeczywiście spełnia swoje obietnice, dając efekt odświeżenia i rozświetlenia cery. Co ważne, nie podrażnia skóry. Dzięki połączeniu peelingu i maski skóra staje się gładka, nawilżona i pełna blasku. Produkt jest łatwy w użyciu i daje efekty, które widać natychmiastowo. Choć peeling mógłby być bardziej intensywny, to jednak jest to kosmetyk, który mogę polecić osobom szukającym szybkiego efektu rozświetlenia i odświeżenia skóry.

Uwielbiam kilkuetapowe zabiegi do pielęgnacji twarzy, więc nowość od Eveline od razu mnie zainteresowała. Nowej serii 2 Steps to Beauty nie znałam, więc podczas promocji 2+1 na maseczki z ciekawości wzięłam ten właśnie zestaw o działaniu rozświetlającym. Przyznam szczerze, że często sięgam po kosmetyki tej marki i w większości przypadków dobrze mi się sprawdzają, więc miałam co do tego produktu spore oczekiwania. Niestety jestem tylko w połowie zadowolona – o ile maska jest świetna, tak peeling niestety jak dla mnie nie spełnia obietnic producenta ani moich oczekiwań. 50/50 Opakowanie jest charakterystyczne dla tej marki – mnóstwo kolorowych elementów i kontrastowych barw przyciąga wzrok. Połączenie żółtego i błękitu jest bardzo ciekawe. Praktyczne jest to, że opakowanie jest podzielone na 2 części, a każda ma osobny opis. W sumie taka saszetka wystarcza na 1 pełny zabieg, ilość produktów jest idealna. Peeling ma jasnobeżowy i dość przyjemny, świeży zapach. Nie widać w nim drobinek, ale za to na skórze już je poczujemy. Produkt ma gęstą, kremową konsystencję, która łagodzi złuszczające drobinki podczas masażu i tym samym sprawia, że peeling jest naprawdę bardzo delikatny. Peeling nakładam na twarz i masuję przez chwilę. Drobinek nie ma zbyt dużo, są raczej sporej wielkości, słabo ścierają martwy naskórek, dla mnie ten peeling jest po prostu zbyt słaby. Skóra po jego użyciu jest wygładzona i miękka w dotyku, ale znam lepsze pod tym względem kosmetyki. Maseczka ratuje cały ten zabieg i dla niej kupiłabym go ponownie. Ma beżowy kolor i zapach podobny do peelingu. Również posiada gęstą, kremową konsystencję, dzięki czemu dobrze nakłada się ją na twarz. Zostawiam ją na kilkanaście minut, po czym zmywam letnią wodą, nie ma z tym żadnych problemów. Po użyciu maski skóra jest przyjemnie gładka, miękka w dotyku, dobrze nawilżona, rozświetlona. Cena jest niska, więc warto spróbować.